Po wypowiedzianych słowach Kacpra i Agaty, nastolatka wybuchła śmiechem.
Gdy już się opanowała, uśmiechnęła się kpiąco w kierunku chłopaka.
– Kacper – zaczęła – ja w wiele rzeczy mogę uwierzyć i naprawdę byłeś przekonujący, ale nie w to, że Agata mogłaby być aniołem. – dziewczyna ponownie zaczęła się śmiać.
Słowa Emilii rozbawiły Kacpra, jak i samą Agatę, mimo to oboje wyjaśnili jej, że jest to prawda i rzeczywiście jest stworzeniem ponad ludzkim. Emilia przyjęła tę wiadomość ze spokojem, nie miała innego wyjścia. Było to jedyne wytłumaczenie tego, co się działo w przeciągu ostatnich kilku dni wokół niej. Dziewczyna zadawała mnóstwo pytań o rasę Lambrii. Trwało to kilka godzin, zanim wszystko pojęła. Gdy Kacper wyszedł, a dziewczyny zostały same, Agata oznajmiła przyjaciółce, iż to, że posiada moce, to nie znaczy, że jest nie do pokonania.
– Emilia, musisz wiedzieć, że wraz z uaktywnieniem się mocy czyha na ciebie wiele niebezpieczeństw. Najniebezpieczniejszą z nich jest obecnie Irina, która już wie o tym, że odzyskałaś moc. Ta kobieta nasłała na ciebie Irmy, które miały cię do niej sprowadzić. Widziałam, co z nimi zrobiłaś, uwierz mi, że jest to zaledwie namiastka tego, co będziesz w stanie zrobić, jeśli będziesz trenować. Aby być gotową na spotkanie z nią, musisz się wiele nauczyć.
– I to Ty będziesz mnie uczyć ? – uśmiechnęła się.
– Kacper – zaczęła – ja w wiele rzeczy mogę uwierzyć i naprawdę byłeś przekonujący, ale nie w to, że Agata mogłaby być aniołem. – dziewczyna ponownie zaczęła się śmiać.
Słowa Emilii rozbawiły Kacpra, jak i samą Agatę, mimo to oboje wyjaśnili jej, że jest to prawda i rzeczywiście jest stworzeniem ponad ludzkim. Emilia przyjęła tę wiadomość ze spokojem, nie miała innego wyjścia. Było to jedyne wytłumaczenie tego, co się działo w przeciągu ostatnich kilku dni wokół niej. Dziewczyna zadawała mnóstwo pytań o rasę Lambrii. Trwało to kilka godzin, zanim wszystko pojęła. Gdy Kacper wyszedł, a dziewczyny zostały same, Agata oznajmiła przyjaciółce, iż to, że posiada moce, to nie znaczy, że jest nie do pokonania.
– Emilia, musisz wiedzieć, że wraz z uaktywnieniem się mocy czyha na ciebie wiele niebezpieczeństw. Najniebezpieczniejszą z nich jest obecnie Irina, która już wie o tym, że odzyskałaś moc. Ta kobieta nasłała na ciebie Irmy, które miały cię do niej sprowadzić. Widziałam, co z nimi zrobiłaś, uwierz mi, że jest to zaledwie namiastka tego, co będziesz w stanie zrobić, jeśli będziesz trenować. Aby być gotową na spotkanie z nią, musisz się wiele nauczyć.
– I to Ty będziesz mnie uczyć ? – uśmiechnęła się.
– A kto inny ? – odpowiedziała Agata, również się uśmiechając.
– To kiedy zaczynamy ?
– Jutro, piąta rano.
– Żartujesz ? Ja o tej godzinie to na drugi bok się będę przekręcać.
– Nikt nie mówił, że będzie łatwo. – zastrzegła przyjaciółka.
– Agata powiedz co z moim ojcem i siostrą ? Teraz gdy obie odzyskałyśmy moce i jesteśmy celem Iriny, powinnyśmy trzymać się razem, nie sądzisz ?
– Od jakiegoś czasu straciłam kontakt z Krzysztofem. Skontaktuję się z twoim ojcem i siostrą. Porozmawiaj jeszcze z twoją matką, może ona coś wie. Powiedz jej, że już wszystko wiesz. Tymczasem ogarnijmy może dom, bo jak twoja mama zobaczy ten syf, to raczej nie będzie zadowolona. Chyba że masz jeszcze jakieś pytania ?
– Tylko jedno. – odpowiedziała Emilia – Jak poradzić sobie z oczami? Zawsze, gdy użyję mocy, moje oczy emanują na niebiesko. Mam wrażenie, że za każdym razem coraz bardziej.
– Jeśli chodzi o oczy, to jedni nad tym panują, a inni noszą soczewki. Jak na tę chwilę to musisz w nie zainwestować, a kiedyś może się nauczysz zapanować nad nimi.
Dziewczyny rozmawiając, zaczęły w końcu sprzątać. Międzyczasie Agata pokazała Emilii kilka sztuczek, dzięki czemu sprzątanie okazało się też treningiem.
– To kiedy zaczynamy ?
– Jutro, piąta rano.
– Żartujesz ? Ja o tej godzinie to na drugi bok się będę przekręcać.
– Nikt nie mówił, że będzie łatwo. – zastrzegła przyjaciółka.
– Agata powiedz co z moim ojcem i siostrą ? Teraz gdy obie odzyskałyśmy moce i jesteśmy celem Iriny, powinnyśmy trzymać się razem, nie sądzisz ?
– Od jakiegoś czasu straciłam kontakt z Krzysztofem. Skontaktuję się z twoim ojcem i siostrą. Porozmawiaj jeszcze z twoją matką, może ona coś wie. Powiedz jej, że już wszystko wiesz. Tymczasem ogarnijmy może dom, bo jak twoja mama zobaczy ten syf, to raczej nie będzie zadowolona. Chyba że masz jeszcze jakieś pytania ?
– Tylko jedno. – odpowiedziała Emilia – Jak poradzić sobie z oczami? Zawsze, gdy użyję mocy, moje oczy emanują na niebiesko. Mam wrażenie, że za każdym razem coraz bardziej.
– Jeśli chodzi o oczy, to jedni nad tym panują, a inni noszą soczewki. Jak na tę chwilę to musisz w nie zainwestować, a kiedyś może się nauczysz zapanować nad nimi.
Dziewczyny rozmawiając, zaczęły w końcu sprzątać. Międzyczasie Agata pokazała Emilii kilka sztuczek, dzięki czemu sprzątanie okazało się też treningiem.
***
Krzysztof biegł roztrzęsiony przez wieczny
las. Na wprost jego zasięgu wzroku stała postać. Drobna długowłosa,
znacznie młodsza od niego dziewczyna. Znał ją. Wiedział, że ją zna, tyle
że nie wiedział skąd. Czuł w głębi serca, że jest Ona dla niego kimś
bardzo ważnym. Mężczyzna przyspieszył w jej kierunku. Podbiegł do
dziewczyny. Spojrzał prosto w jej błękitne oczy. Patrzył w nie
intensywnie, jakby znał ją od urodzenia. Przyglądał się młodej
dziewczynie i szukał jakichś szczególnych znaków, nie mógł wydusić nawet
słowa, gdy ponownie spojrzał w jej oczy, po jego policzkach zaczęły
spływać łzy. Mężczyzna złapał ją w ramionach, przyciągnął do siebie i ze
wzruszeniem w oczach przytulił.
– Emilka – zaczął – tak długo
czekałem na to spotkanie córeczko. – oznajmił – ale jak? Jakim cudem
mnie znalazłaś? Tutaj? We wiecznym lesie? – Krzysztof miał wiele pytań,
ale na żadne z nich nie otrzymał odpowiedzi. Dziewczyna stała w miejscu.
Oczy miała skierowane przez cały czas w jeden punkt. Nawet na chwilę
nie zmienił się jej wyraz twarzy. Mężczyzna starał się zrozumieć córkę
oraz przekonać do ucieczki z danego miejsca do pobliskiej wieży,
wiedział, że we wiecznym lesie wystarczy chwila nieuwagi, by zaczęła się
walka o życie. W pewnym momencie zaczął słyszeć głosy z głębi lasu,
rozglądał się czy nie ma nikogo w pobliżu, gdy nagle jego córka zaczęła
przeraźliwie krzyczeć, mężczyzna powrócił wzrokiem na Emilię, ale po
dziewczynie został już tylko dym, tak samo niewinnie błękitny, jak kolor
jej oczu. Mężczyzna był zdezorientowany, do oczu napłynęły mu łzy, tym
razem były one wyrazem smutku i rozgoryczenia.
Gdy dym znikł, pojawiła
się kolejna postać, była to Irina. Na jej twarzy wymalowany był
szyderczy uśmiech. Zadowolona z łez, które wywołała na twarzy
Krzysztofa, odwróciła się do niego plecami i pobiegła wzdłuż drogi.
Ojciec Emilii ruszając za nią w pościg potknął się.
Podnosząc się, zauważył leżącą na ziemi bladą jak ściana, martwą
Emilię. Zerwał się, przyczołgał do siedemnastolatki i przytulił ją do
piersi, po jego rumianych policzkach ponownie spływały łzy, a gdy jedna z
nich spadła na nią, nagle dziewczyna ponownie okazała się tylko
błękitnym dymem.
Czterdziestolatek ze łzami w oczach obudził się, a na zegarze widniała godzina 04:18...
Czterdziestolatek ze łzami w oczach obudził się, a na zegarze widniała godzina 04:18...
***
–
Emilia skup się. – przekonywała Agata pod koniec porannego
poniedziałkowego treningu – Spójrz na to drzewo, ma jakieś siedem
metrów, postaraj się je obalić. To dla ciebie nic takiego. Pamiętaj, że
jeśli sama nie uwierzysz, że jest to możliwe, to na pewno Ci się nie uda
tego zrobić.
– Agata jestem wykończona – zapewniała młoda Lambria – nie uda mi się to, na pewno nie teraz.
– To ostatnie ćwiczenie, nie możesz się poddać. Dopóki tego nie zrobisz, nie wyjdziemy z lasu. – oznajmiła – Postaraj się.
– Agata jestem wykończona – zapewniała młoda Lambria – nie uda mi się to, na pewno nie teraz.
– To ostatnie ćwiczenie, nie możesz się poddać. Dopóki tego nie zrobisz, nie wyjdziemy z lasu. – oznajmiła – Postaraj się.
Siedemnastolatka
wzięła dwa głębsze oddechy, skierowała dłonie wzdłuż drzewa, nad
głowami przyjaciółek zrobiło się ciemno, a na bezchmurnym porannym
niebie w jednej chwili pojawiła się jedna wielka deszczowa chmura, z
której wyłonił się wielki złocisty piorun. Uderzył on w pień danego
drzewa oraz kilka mniejszych roślin. Siedmiometrowe drzewo opadło na
ziemię. Po kilkunastu minutach roślina od korony aż po końcówkę pnia
zaczęła się rozkładać w błękitny dym.
– Miało być tylko to wielkie drzewo, a nie ono i wszystko dookoła niego. – Zaśmiała się anielica, klepiąc przyjaciółkę po ramieniu. – Dobra robota! Idź do domu i weź prysznic przed szkołą, bo śmierdzisz – ponownie się zaśmiała.
– Ty też jakoś nie zachwycasz swoim zapachem – odpowiedziała Emilia, także się uśmiechając. – Do zobaczenia w szkole śmierdzielu. – zakończyła i ruszyła w stronę domu.
– Miało być tylko to wielkie drzewo, a nie ono i wszystko dookoła niego. – Zaśmiała się anielica, klepiąc przyjaciółkę po ramieniu. – Dobra robota! Idź do domu i weź prysznic przed szkołą, bo śmierdzisz – ponownie się zaśmiała.
– Ty też jakoś nie zachwycasz swoim zapachem – odpowiedziała Emilia, także się uśmiechając. – Do zobaczenia w szkole śmierdzielu. – zakończyła i ruszyła w stronę domu.
– O której to się wraca do domu? – zapytała matka Emilii, która właśnie wróciła z delegacji.
– MAMO ?! Przestraszyłaś mnie, nie sądziłam, że przyjedziesz tak szybko.
– Nie zmieniaj tematu Emilia, gdzie byłaś? – zapytała tym razem z większą stanowczością. – Przestraszyłam się, gdy wróciłam do domu, a ciebie nie było.
– Spałam u Agaty, w czym problem? – odpowiedziała obojętnie – Mogłaś się domyślić przecież to nie pierwszy i nie ostatni raz, poza tym, co mogłoby mi się tutaj stać? – ciągnęła matkę za język – Przecież jestem tu bezpieczna prawda?
– Oczywiście, że jesteś bezpieczna. Jak minął Ci weekend córeczko? – czterdziestolatka szybko zmieniła temat.
– Nudziłam się. W piątek byłyśmy w clubie, tak jak Ci mówiłam. W sobotę Agata przyszła do mnie na noc, a wczoraj spałyśmy u niej, czyli bez szału. – uśmiechnęła się.
– Przepraszam, że nie mogłam zostać na twoje urodziny, może po szkole wybierzemy się do galerii? – zaproponowała.
– Świetny pomysł! Znalazłam ostatnio fajne spodnie w H&M muszę je kupić.
– To super. Jesteś głodna? Jak chcesz, mogę usmażyć naleśniki. – pomyślała kobieta.
– Mamuś, czytasz mi w myślach. Wezmę tylko prysznic.
Emilia pobiegła do swojego pokoju, chwyciła ręcznik i wbiegła do łazienki pod chłodny prysznic. Po spłukaniu z siebie zapachu porannego treningu wróciła do pokoju. Założyła czarny t-shirt i spodnie w tym samym kolorze. Długie włosy upięła w kok. Usta pomalowała czerwoną szminką, pomalowała rzęsy, spakowała torbę i zeszła na dół. Dziesięć minut jej zajęło zjedzenie przygotowanych przez jej mamę naleśników, następnie wyszła z jadalni, włożyła czarne buty adidas i ruszyła do szkoły. W połowie drogi zgarnęła ją Agata i razem dojechały do szkoły tuż przed pierwszą lekcją. Poza tym, że obie przyjaciółki stały się rozpoznawalne w szkole, wszystko było po staremu. Siedemnastolatka zaraz po ostatniej lekcji poprosiła przyjaciółkę, aby odwiozła ją do domu. W trakcie drogi Emilia wyznała anielicy, iż nie powiedziała jeszcze matce o tym, że wie, kim jest, ale chce to zrobić jak najszybciej.
Matka tak jak obiecała, zabrała córkę do galerii. Obie spędziły miło czas. Na koniec trzygodzinnych zakupów postanowiły coś zjeść. Gdy czekały na dużą pizze z kurczakiem, Emilia poszła do toalety. Po wyjściu z kabiny toaletowej dziewczyna zauważyła niską mającą nieco nadwagi, młodą kobietę. Do ramion sięgały jej kruczoczarne kręcone włosy, a usta miała pomalowane krwistoczerwoną szminką. Ubrana była w skórzane czarne spodnie, które nieco wydłużyły jej krótkie nogi oraz w granatową koszulkę z białym nadrukiem na piersiach „Dangerous Woman”, do tego założyła futrzany bezrękawnik oraz Czarne skórzane kilkunastocentymetrowe botki. Emilia poczuła niezwykle interesujący zapach. Im bliżej niej była, tym bardziej stawał się on intensywny. Woń z sekundy na sekundę była coraz bardziej męcząca a niżeli przyjemna. Siedemnastolatka myjąc dłonie, spoglądała chwilami w lustro, w którym było ją widać, gdy spojrzała w odbicie lustrzane po raz wtóry, pulchna dziewczyna patrzyła prosto w jej błękitne oczy.
– Lambria – spostrzegła kobieta.
Nie zdążyła powiedzieć nic więcej, gdy Emilia złapała ją za tył głowy i z całej siły uderzyła jej twarzą w lustro, które zamieniło się z jednego w milion kawałków. Twarz kobiety mimo tak potężnego uderzenia była tylko lekko podrapana, jednak najbardziej siedemnastolatkę zdziwiło to iż nie ujrzała nawet kropelki krwi, mimo to zostawiła leżącą nieprzytomną kobietę na ziemi w toalecie i wybiegła.
–.... proszę Oliwio, powiedz mi, gdzie ona jest? – do stolika Emilii dosiadła się kobieta. Miała około czterdziestu lat i była niezwykle podobna do jej matki.
– Dzień dobry! Gdzie kto jest? – zapytała nastolatka, siadając na swoje miejsce.
– Nikt córeczko, pani poszukuje swojej córki, miała nadzieję, że może ja ją widziałam, ale niestety nie. – odpowiedziała poddenerwowana obecnością kobiety. – może już pani nas zostawić? – poprosiła.
– Chwila! A jak wyglądała? – zapytała zaciekawiona lambria. Kobieta popatrzyła na nią ze łzami w oczach, następnie wstała i bez żadnego słowa wyszła z pizzerii.
– Spokojnie Emilko! To jakaś stara dziwaczka, nie pierwszy raz już ją widzę, jak zaczepia ludzi. – matka próbowała wytłumaczyć zachowanie kobiety i udało jej się, córka do końca wieczora już nie wspomniała o kobiecie.
– Mamo, muszę Ci coś powiedzieć – zaczęła siedemnastolatka.
– Słucham córeczko. – odpowiedział nieco zmartwiona matka.
– Gdy ciebie nie było – nie zostawiała matki długo w niepewności. – wokół mnie działy się dziwne rzeczy. Wiem, że są one związane z moim ojcem... i siostrą.
Źrenice czterdziestolatki nieco się poszerzyły, a brwi uniosły do góry w zdziwieniu.
– Skąd wiesz, że masz siostrę? Nikt nie powinien o niej wiedzieć. – na twarzy matki Emilii było widać rosnący niepokój.
– Mamo, powiedz mi gdzie ich znajdę? Mam prawo poznać mojego tatę i starszą siostrę. – poprosiła Lambria, a do oczu napłynęły jej łzy.
Kobieta usiadła przy córce i czule przytuliła.
– Nie wiem jak wiele i skąd to wszystko wiesz, ale...
– Jestem Lambrią. Istotą ponadludzką – przerwała matce Emilia – Wiem o tym od Kacpra, chłopaka którego poznałam w piątek w clubie, widział jak używam swojej mocy i wytłumaczył mi skąd ją posiadam. Potwierdziła to Agata, która jest aniołem stróżem, ale to nie jest ważne, powiedz co z moim ojcem i siostrą.
– Mimo to że powiedział Ci o tym kim jesteś nie oznacza, iż ma czyste intencje wobec ciebie. Nie ufaj temu chłopakowi, nie wiemy kim on może być. – oznajmiła matka dziewczyny, a następnie starała się odpowiedzieć na kolejne pytanie nastolatki – Córeczko, nie sądziłam że tak szybko będę musiała Ci o tym powiedzieć. – łamał jej się głos – twój ojciec i siostra zaginęli. Odkąd się przeprowadzili, zawsze mieliśmy łatwy kontakt. Telefon, poczta czy internet. Mniej więcej dwa tygodnie przed twoimi urodzinami, próbowałam się skontaktować z Krzysztofem, aby przyjechał z twoją siostrą, Natalią właśnie na twoje urodziny, aby Ci o wszystkim powiedzieć. Nie otrzymałam odpowiedzi, mimo ponownych prób kontaktu. Zaniepokoiło mnie to, dlatego postanowiłam do nich pojechać, a tobie powiedziałam, że mam delegację w Berlinie. Kiedy byłam już w Poznaniu i weszłam do domu twojego taty, nie zastałam tam nic poza ogromnym bałaganem, jakby ktoś tam wtargnął. Starałam się czegoś dowiedzieć, ale na nic się to zdało. Strasznie się o nich martwię.
– Mamo proszę; zabierz mnie do Poznania, do tego mieszkania. Mnie i Agatę. Rozejrzymy się po nim. W końcu obie mamy moce, które mogą nam pomóc w odnalezieniu ich. – poprosiła dziewczyna.
– Zwariowałaś!? – oburzyła się śmiertelniczka – To zbyt niebezpieczne; dopiero co odzyskałaś moce.
– Szybko się uczę. – zapewniła córka – Muszę ich odnaleźć. Mam przeczucie, że tylko ja mogę im pomóc. Proszę.
– Emilka... Nie wiemy co im jest. Nie wiemy gdzie są, kto ich uprowadził. Nie wiemy nawet... – z trudem udało jej się powstrzymać łzy. – czy żyją.
– Nawet tak nie mów. Proszę cię, pojedźmy tam. – siedemnastolatka po raz kolejny poprosiła matkę.
– Dobrze, pojedziemy tam, ale w weekend – oznajmiła – nie możesz zawalać szkoły, będziesz też trenować z Agatą. Ja z nią porozmawiam.
– Nie będzie z tym problemu. Dziękuję mamuś. – szczerze podziękowała, nieświadoma tego, że użyła na matce mocy, aby ją przekonać do wyjazdu.
Emilia z matką, zjadły zamówioną pizzę. W trakcie powrotu do domu, Oliwia opowiedziała córce jaki jest jej ojciec i siostra. Powiedziała też jak wyglądają oraz jak bardzo chcieli ją poznać. Gdy dotarły do domu, obie wzięły gorącą kąpiel a następnie poszły spać.
***
–
Emilka! – dziewczyna usłyszała męski głos w lesie, w którym nigdy nie
była. Wszystko tu było inne. Niezwykle ubarwione korony drzew,
ćwierkanie ptaków też nie było takie zwyczajne jak zwykle. Miliony
krzaków z owocami leśnymi. A między drzewami on. Chłopak, który jest
nieodłączną częścią jej życia, który jest inteligentny, przystojny i
uśmiechnięty, który jest uroczy, romantyczny oraz dobry. Chłopak, który
chce być przy niej zawsze. Chłopak, którego ona nie zna. Chłopak który
...
Emilia straciła dech w piersi; ktoś zakrył jej twarz ręką...
Dziewczyna wybudziła się ze swojego snu, w pokoju było ciemno, ale nie była w nim sama...
Na nastolatce siedział napastnik, którego cień widziała jedynie dzięki pełni księżyca. Siedział na niej. Był tak ciężki, że dziewczyna nie była w stanie go podnieść. Po kilku minutach jego ręce opadły z twarzy na szyję. Zaczął ją dusić. Dziewczyna chwyciła go za nadgarstki, oderwała jego dłonie od własnej szyi i uderzyła w tors z całych sił w taki sposób, że zleciał z niej i uderzył w ścianę pokoju. Emilia zapaliła lampkę. Ściana była popękana, a w pokoju była tylko ona.
Emilia straciła dech w piersi; ktoś zakrył jej twarz ręką...
Dziewczyna wybudziła się ze swojego snu, w pokoju było ciemno, ale nie była w nim sama...
Na nastolatce siedział napastnik, którego cień widziała jedynie dzięki pełni księżyca. Siedział na niej. Był tak ciężki, że dziewczyna nie była w stanie go podnieść. Po kilku minutach jego ręce opadły z twarzy na szyję. Zaczął ją dusić. Dziewczyna chwyciła go za nadgarstki, oderwała jego dłonie od własnej szyi i uderzyła w tors z całych sił w taki sposób, że zleciał z niej i uderzył w ścianę pokoju. Emilia zapaliła lampkę. Ściana była popękana, a w pokoju była tylko ona.